Cześć :)
W dzisiejszym poście chciałabym Wam przybliżyć lakier jaki trafił w moje łapki za sprawą sklepu 👉Drogeria.pl👈 . A mowa tym razem o lakierze 👉Zila Gloss - 105 Jasper👈.
Ponieważ każdy lakier Zila znajduje się dokładnie w takiej samej buteleczce i ma taki sam kształt pędzelka to nie będę o tym pisać po raz kolejny tylko odeślę Was do posta w którym opisałam to wszystko bardzo szczegółowo --> 👉TUTAJ👈.
Podejrzewam, że większość z Was maluje paznokcie na każdy możliwy kolor tęczy. [Choć chyba nawet tęcza nie ma tylu kolorów co nasze lakiery do paznokci :)] Jednak założę się, że nawet najbardziej zagorzałe zwolenniczki niebieskości, fioletów, czerni czy neonów mają w swoich zbiorach klasyczną kremową czerwień. To chyba taka podstawa lakierowych zbiorów.
Kolor, który Wam dziś prezentuję jest bardzo żywy. To taki typ czerwieni w którym możemy dostrzec bardzo delikatną nutkę różu (ale to nadal czerwień!). Ponieważ jest to krem to żadnych drobinek, brokatów czy innych domieszek w nim nie ma.
Powiem Wam, że, mimo, że lubię różne zdobienia to malując paznokcie taką czerwienią zawsze mam ochotę pozostawić ją bez dodatków i cieszyć się eleganckim wyglądem dłoni. Czerwony dodatkowo powoduje, że czuję się bardziej sexy (nawet jak mam na sobie dresy i trampki, to czerwone paznokcie dodają tego czegoś :))
Bardzo pozytywnie (znowu) zaskoczyła mnie pigmentacja. Po pomalowaniu jedną (!) warstwą nie widziałam żadnych prześwitów! Jeden dzień nawet przechodziłam z tą jedną warstwą zanim domalowałam drugą :) No bo oczywiście ja jak to ja musiałam dać drugą warstwę :) Pogłębiła ona kolor lakieru i sprawiła, że stał się on nieco ciemniejszy niż przy jednej warstwie.
Samo malowanie było czystą (dosłownie i w przenośni) przyjemnością - lakier nie smużył, nie bąblował, nie zalewał skórek, ładnie się poziomował i bardzo szybko wysychał.
Jeśli chodzi o konsystencję to jest ten typ emalii jaki lubię najbardziej - nie jest ani zbyt rzadka ani zbyt gęsta - idealnie pomiędzy :) I do tego jeszcze coś co b. lubię - można nim kilkukrotnie pomiziać się po paznokciu celem ewentualnych poprawek i lakier nie ściąga już nałożonej warstwy.
Powiem Wam, że, mimo, że lubię różne zdobienia to malując paznokcie taką czerwienią zawsze mam ochotę pozostawić ją bez dodatków i cieszyć się eleganckim wyglądem dłoni. Czerwony dodatkowo powoduje, że czuję się bardziej sexy (nawet jak mam na sobie dresy i trampki, to czerwone paznokcie dodają tego czegoś :))
Bardzo pozytywnie (znowu) zaskoczyła mnie pigmentacja. Po pomalowaniu jedną (!) warstwą nie widziałam żadnych prześwitów! Jeden dzień nawet przechodziłam z tą jedną warstwą zanim domalowałam drugą :) No bo oczywiście ja jak to ja musiałam dać drugą warstwę :) Pogłębiła ona kolor lakieru i sprawiła, że stał się on nieco ciemniejszy niż przy jednej warstwie.
Samo malowanie było czystą (dosłownie i w przenośni) przyjemnością - lakier nie smużył, nie bąblował, nie zalewał skórek, ładnie się poziomował i bardzo szybko wysychał.
Jeśli chodzi o konsystencję to jest ten typ emalii jaki lubię najbardziej - nie jest ani zbyt rzadka ani zbyt gęsta - idealnie pomiędzy :) I do tego jeszcze coś co b. lubię - można nim kilkukrotnie pomiziać się po paznokciu celem ewentualnych poprawek i lakier nie ściąga już nałożonej warstwy.
Jedyne co, to zdecydowanie polecam nałożyć na lakier warstwę bezbarwnego topu - bez niego Jasper dość szybko ściera się z paznokci i jak w przypadku każdego czerwonego koloru będziecie pozostawiały na papierach czerwone kreseczki (już to przerabiałam przy okazji wcześniej pokazywanego lakieru Hean ;) ).
Co do trwałości to wytrzymał u mnie 3 dni bez uszczerbków a potem go zmyłam. Ze zmywaniem nie miałam problemów - nie zabarwił mi skórek.
Przypominam Wam , że wszystkie lakiery Zila dostaniecie w sklepie Drogeria.pl. Aktualnie trwa promocja i za lakiery zapłacimy 13,98zł. Poniższy baner przeniesie Was do strony sklepu:
Te z Was, które mieszkają w Krakowie mogą odebrać zamówienia osobiście (ul. Przemysłowa 12) i nic nie płacą wtedy za przesyłkę. Reszta może wybrać inny dogodny dla siebie sposób dostawy: kiosk ruch'u, Paczkomat lub kurier.
I jak? Znajdą się tu jakieś miłośniczki czerwonego?
Do usłyszenia!
Nail Crazinesss
Ps. Dziękuję Pani Agnieszce z Drogeria.pl za możliwość testowania produktów. A Was , drogie czytelniczki zapewniam, że moja opinia jest w 100% szczera i fakt współpracy nie wpłynął nic a nic na to co napisałam o lakierze!
Śliczny kolor uwielbiam takie klasyczne odcienie :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu miło jest ponosić coś klasycznego :)
UsuńOj to prawda - czerwień jest mega sexy! I choć ja uwielbiam zdobienia i dla mnie tylko kolor to mega nuda, to klasyczną czerwień kocham mieć na pazurkach właśnie soute <3
OdpowiedzUsuńIle razy oznaczyłam dokumenty czerwonymi kreseczkami - faktycznie - urok czerwieni :p
Podoba mi się :D
Dopóki na dokumentach to pół biedy. U mnie zdarzyło się, że zostawiłam takie czerwone kreseczki na białej ścianie :D Hehe
UsuńTakie kolorki na stopach latem wyglądają genialnie <3
OdpowiedzUsuńNie tylko latem - właśnie wczoraj wylądował na moich stopach :D
UsuńNo i to jest mój kolor! :D Uwielbiam takie malinowe czerwienie i muszę się mocno powstrzymywać, żeby nie kupować kolejnych. Ten jest naprawdę prześliczny. :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się podoba. A wiesz - lakierów nigdy za wiele :P
UsuńPiękny! Uwielbiam takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że tego typu kolory mają duże powodzenie wśród Was :)
UsuńFajny, klasyczny kolorek:)
OdpowiedzUsuńTaki lakier jest dobry na każdą okazję :)
UsuńTruskawkowy! Fajny :)
OdpowiedzUsuńTaka truskawka/malinka :) Smakowity :D
Usuńenergetyczny kolor
OdpowiedzUsuńTak, tak, dodaje energii :)
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńładniutki :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie lubię u siebie czerwonych paznokci, ale u Ciebie prezentują się pięknie! A w tęczy nie ma np. czarnego, wszystkich holosiów, lakierów z drobinkami itp. :D
OdpowiedzUsuńNo nie ma. Holosie same w sobie są tęczą :)
Usuń