STRONA GŁÓWNA

sobota, 21 kwietnia 2018

Konik morski + Orly Electric Jungle (Pastel City)

Cześć :-)

Niby pogoda za oknami całkowicie letnia i sięgamy coraz częściej po neonowe lakiery, ale ja pokażę Wam dziś bardzo ciekawy pastelowy egzemplarz. Zapraszam!





Bohaterem dzisiejszego wpisu jest lakier Orly - Electric Jungle, który pochodzi z tegorocznej wiosennej kolekcji Pastel City.

Cała kolekcja składa się z 6 lakierów - 3 kremowych i 3 metalicznych. 




Wszystkie emalie zamknięte są w charakterystycznych dla Orly buteleczkach o pojemności aż 18ml. Każda ma genialną nakrętkę Gripper Cup, która ułatwia odkręcanie i którą b. wygodnie trzyma się w dłoni podczas malowania. 

To co jest ważne dla nas (i dla naszych paznokci), to fakt, że formuła lakierów Orly nie zawiera: DBP (Ftalan dibutylu), Toluenu, Formaldehydu, kamfory, MEHO, żywicy formaldehydowej, parabenów, glutenu, składników pochodzenia zwierzęcego, Ethyl Tosylamide, Ksylenu i MIT (Metyloizotiazolinon).

Jeśli chodzi o dzisiejszego bohatera wpisu - Orly Electric Jungle, to jak już się pewnie zorientowałyście jest to lakier o wykończeniu metalicznym (metaliczno-frostowym).




Do pełnego krycia potrzebuje dwóch cieniusieńkich warstw, nie bąbluje i wysycha na prawdę expresowo. 

Minusem lakierów metalicznych (wg mnie) są ślady pędzelka, które zostają na paznokciu po pomalowaniu. Ja postanowiłam jednak jakoś temu zaradzić!

Po pomalowaniu paznokci dodałam jeszcze jedną warstwę, ale już nie za pomocą pędzelka a za pomocą gąbki. Wzięłam po prostu kawałek gąbeczki do makijażu, nałożyłam na nią odrobinę lakieru i potycałam nią paznokieć.

Dzięki temu nie ma u mnie śladów pędzelka i efekt metaliczny jest jeszcze wyraźniejszy :)




Powiem Wam, że na początku nie byłam pewna czy polubię się z takim wykończeniem. Jednak po pomalowaniu paznokci wszystkie wątpliwości zniknęły. Nie dość, że metaliczny efekt był na prawdę bardzo ciekawy to jeszcze ten kolor! Piękny miętowy (może trochę morski) odcień. Wśród metalicznych lakierów nie widziałam jeszcze nigdy takiego kolorku.

Jeśli byłybyście zainteresowane jego kupnem, to znajdziecie go na stronie Orlybeauty.pl. Kliknięcie w poniższy baner przeniesie Was na stronę sklepu:



Jako, że Electric Jungle ma kolor miętowo-morski, to postanowiłam dodać do niego trochę morskich akcentów :)




Serdeczny paznokieć pomalowałam białym perłowym lakierem Essence - 01 Walk On The White Side. Do pełnego krycia potrzebowałam 3 warstw (2 normalne + 1 tycana gąbeczką, żeby nie było śladów pędzelka).




Następnie wybrałam przegenialny wzór konika morskiego, który pochodzi z płytki B. Loves Plates - B.11 Summer Paradise. Płytka , jak każdy produkt od B.,  jest bardzo dobrej jakości. Wzory odbijają się w najdrobniejszych szczegółach. Od razu mówię, że to dopiero początek zdobień z jej użyciem :D




Konika pokolorowałam na stemplu dwoma lakierami Orly: Electric Jungle i Fresh Start. Następnie przeniosłam go na paznokieć i dodałam kropeczki, które mają imitować bąbelki w wodzie.




Na malutkim paznokciu zrobiłam za to delikatny gradient tytułowym Orly Electric Jungle i białym perłowym Essence. Wyszedł na tyle delikatnie, że na zdjęciach mało co go widać :/ Na nim odbiłam wzór bąbelków z płytki B. Loves Plates - B.00 Rainbows and Unicorns. Nie tak dawno ten wzór już gościł na moich paznokciach. Jeśli chcecie sobie przypomnieć, to odsyłam Was 👉TUTAJ👈. 




Całość zdobienia pokryłam standardowo warstwą topu Glisten&Glow - HK Girl.




Spis wszystkich użytych produktów:

- Orly - Electric Jungle (miętowy metalik),
Essence - 01 Walk On The White Side (biała perełka),
- Orly Breathable - Fresh Start (miętowy kremowy),
B. Loves Plates - B.11 Summer Paradise (płytka),
B. Loves Plates - B.00 Rainbows and Unicorns (płytka),
- Born Pretty Store - #22322 (czarny stemplowy),
Glisten&Glow - HK Girl (top).





Lubicie metaliczne lakiery? Dajcie znać co sądzicie o tym egzemplarzu! 

Do usłyszenia!


Nail Crazinesss

14 komentarzy:

  1. Mega! Słodkie bąbelki bardzo mi się podobają 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Metalika w tym odcieniu nigdy wcześniej nie spotkałam ;)

      Usuń
  3. Kolor nie mój, ale całe zdobienie super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor i wykończenie zupełnie nie moje (trochę nie rozumiem tej mody na metaliki :P) ale pomysł na mani świetny. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. i właśnie taki efekt metaliczno-frostowy jest do przyjęcia, szkoda, że trzeba używać do tego gąbeczki, ale czego się nie robi dla ładnych paznokci! :))
    Pozdrawiam Gosiu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wiesz co Gosiu - ta gąbeczka wcale nie jest kłopotliwa. A fakt, że przez to lakier jest nakładany b.cienką warstwą dodatkowo wpływa b. pozytywnie na jego szybkość wysychania :)

      Usuń
  6. Piękne zdobienie! Ten konik morski jest uroczy. Co do lakieru z Orly, to jest ładny i chyba podoba mi się bardziej dzięki temu, że nie widać pociągnięć pędzelkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam, że bez pociągnięć pędzelka wygląda lepiej :)

      Usuń