niedziela, 16 lipca 2017

Maseczka w płachcie - Beauty Big Bang review

Cześć :)

Dziś po raz pierwszy na blogu zawita post kosmetyczny ale zupełnie niepaznokciowy.
Chciałabym Wam bowiem poopowiadać trochę o pewnej maseczce firmy Bioaqua :)

maska w płachcie


Gdy odezwała się do mnie Maggie (swoją drogą moja imienniczka) ze sklepu 👉BeautyBigBang👈 z propozycją wybrania sobie kilku rzeczy do recenzji od razu poleciałam na 👉Dział Paznokciowy👈 (a to zaskoczenie :P). Szperałam, przebierałam i wybrałam sobie co nieco do testowania (a co, to widziałyście już w 👉Nowościach czerwca👈) ale jedną rzecz dla odmiany postanowiłam sobie wybrać z działu 👉Health Care👈.  

Maski w płachcie są ostatnio b. popularne i ja również polubiłam się z tą formą dbania o skórę twarzy. Jest to dużo wygodniejsza opcja niż smarowanie się maseczkami w kremie (ach to lenistwo). Dla siebie wybrałam następujący produkt: 👉Animal Face Mask👈, a dokładnie to Dog Mask :) Psi wariant ma zapewniać nawilżenie, blask, rozjaśnienie blizn potrądzikowych (ekstrakt w wąkroty azjatyckiej) oraz zniwelowanie zaskórników.

Zanim przejdę do działania to wspomnę jeszcze, że maseczka znajduje się w ślicznym, niebieskim, matowym, prostokątnym opakowaniu. 

Na jej tyle znajdziemy mnóstwo informacji .... po chińsku :) 

maska w płachcie Bioaqua

Ale jest też obrazkowa instrukcja mówiąca jak stosować tę maseczkę :)
Dla tych, które jeszcze nie używały tego typu masek napiszę w skrócie:
1. Oczyszczamy skórę twarzy,
2. Wyjmujemy maseczkę i dopasowujemy ją tak aby każda jej część dokładnie przylegała do twarzy (a otwory na oczy i usta były na swoim miejscu :D),
3. Trzymamy maseczkę ok 15-20 min (to jest idealny czas aby puścić sobie ulubioną muzykę, położyć się, zamknąć oczy i się zrelaksować :D),
4. Zdejmujemy płachtę a resztę płynu, który pozostał na buzi wklepujemy i pozostawiamy do wchłonięcia.

Bioaqua Dog Mask

Płachta z jakiej wykonana jest maska jest z rodzaju tych materiałowych, które po nałożeniu na twarz idealnie dopasowują się do jej kształtu i każdą swoją częścią przylegają do buzi. Jest bardzo mocno nasączona kosmetykiem (na tyle, że po wyjęciu z opakowania aż z niej kapało).

psia maseczka

Nie mogłabym oczywiście nie wspomnieć o najfajniejszej rzeczy w tej maseczce - psim motywie. Generalnie to głównie on skłonił mnie do jej wyboru :D Czyż ta łatka, uszka i czarny nosek nie są przesłodkie ? (oczywiście proszę pominąć moje 'profesjonalne" pozowanie :P) :)



A teraz kilka słów o działaniu (równie ważne jak psi wygląd :)). 
Po 20 min większość kosmetyku się wchłonęła i sama płachta była już jedynie wilgotna. Po wklepaniu nadmiaru mazi z maseczki moja skóra była fajnie nawilżona. Maseczkę stosowałam po południu i do końca dnia nic już nie robiłam z buzią, a na następny dzień rano nadal czułam, że jest nawodniona i taka mięciutka.

Co do rozjaśnienia przebarwień potrądzikowych to oczywiście po jednym zastosowaniu ciężko się wypowiedzieć, więc się nie wypowiem ;P

Podsumowując: maska mnie nie uczuliła, nawilżyła skórę twarzy, była dobrze wykonana jakościowo, cieszyła oko i dodała delikatnego blasku cerze, więc mogę ją spokojnie polecić :)

Bioaqua maska w płachcie

Aktualnie jej cena wynosi 3,99$ (na stronie klikając w "autodetect currency" pojawi nam się cena w PLN). Znajdziecie ją dokładnie 👉TUTAJ👈 (zarówno psią wersję jak i tygryska, pandę i owieczkę).
Wysyłka jest darmowa a robiąc zakupy i używając mojego kodu MALG10 dostaniecie 10% upustu na całe zakupy! Baner przeniesie Was na stronę sklepu:

Off Code



Ciekawa jestem czy Wy też stosujecie od czasu do czasu maseczki w płachcie i czy macie jakichś swoich ulubieńców.  Piszcie!


Do usłyszenia!

Nail Crazinesss

20 komentarzy:

  1. Nie wiem czemu, ale bałabym się ich używać. Dla mnie takie strony są niesprawdzone i nie ufam składom wypisanym w opisie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, identyczne widziałam na polskich stronach, więc stwierdziłam, że zaryzykuję. Na szczęście nic złego się nie stało :)

      Usuń
  2. Śmieszna :) Ja miałam z Hello Kitty i była świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten jej śmieszny wygląd głównie mnie skusił ;)

      Usuń
  3. Śmieszna ;) Nie skusiłabym się jednak na taką chińską maseczkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nie robi żadnych szkód, więc można bez obawy się skusić :)

      Usuń
  4. Haha, that's a hilariously looking face mask! What a great idea :D

    OdpowiedzUsuń
  5. This is a mega funny face mask :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha this is just epic. I hope your skin felt great after? I think the look alone is worth it! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, everything with my skin was ok :) I had to try this one :D

      Usuń
  7. Kiedyś sobie jedną kupiłam na spróbowanie, fajne są ale niestety tak normalnie kupując je w drogerii są dość drogie, bo w tej cenie można kupić opakowanie maseczki które starczy na kilka razy :) Ale raz na jakiś czas świetna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety cena każdej maseczki w płachcie jest dużo większa niż takich w tubce:/ Ale raz na jakiś czas można sobie z czymś takim poszaleć :D

      Usuń
  8. fajnie wyglada i najwazniejsze ze sie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja myślałam, że ten pies na opakowaniu to tak zupełnie bez powodu XD No ale zaskoczona nie jestem, bo w Azji wszystko musi być super hiper ekstra mega urocze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz całkowitą rację. Aż dziw, że nie robią jeszcze tęczowych czy holograficznych maseczek :)

      Usuń
  10. Uwielbiam maski w płachcie! Próbowałam póki co kilku różnych, ale jeszcze żadnej z taki słodkim zwierzakiem. Kiedyś na pewno sobie jakiegoś tygrysa, psa czy pandę sprawię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo polubiłam takie płachty, są takie wygodne i szybkie w obsłudze :)

      Usuń