Część :)
Dziś będzie nieco wietrznie a to za sprawą lakieru, który sponsoruje literka:
Zapytacie się czemu wietrznie. Otóż wszystko przez nazwę emalii. A konkretnie pokażę Wam dziś Sensique - 192 Wind.
W pewnym momencie mojego lakieromaniactwa (brzmi prawie jak choroba :P) bardzo polubiłam kolor szary. Spodobał mi się efekt jaki daje na paznokciach zarówno solo jak i w towarzystwie zdobień.
Niestety w ofercie firm jest bardzo, ale to bardzo mało szarych lakierów. Wystarczy, że wejdzie się do drogerii i spojrzy na szafy a tam atakują nas czerwone, różowe, niebieskie, fioletowe czy nawet zielone lakiery ale szare ... nie ma albo dosłownie pojedyncze sztuki nie zawsze w fajnym odcieniu.
Jednak będąc w drogerii Natura (tylko popatrzeć :P) natrafiłam na szafę Sensique i od pierwszego wejrzenia zakochałam się w głównym bohaterze tego posta. Wiedziałam, że to jest właśnie kolor jakiego szukałam.
No właśnie, kolor - można by pomyśleć, ze to zwykły jasno-szary niczym mała szara myszka. Ale nie! Lakier ma w sobie bardzo drobny shimmer, który nadaje mu takiego srebrzystego blasku i sprawia, że paznokcie wyglądają jak zmrożone. Wg mnie ten odcień powinien pasować do każdego rodzaju karnacji.
Emalia znajduje się okrągłej buteleczce z wygodną, czarną, smukłą nakrętką. Maluje się bardzo przyjemnie, pędzelek jest dość wąski ale równo przycięty i bez problemu dojedziemy nim pod same skórki.
Lakier ma przyjemną konsystencję - z takich w sam raz - czyli nie glut i nie lejąca woda :D
Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch średnio-cienkich warstw.
Mimo, że lakier miał swoją premierę chyba w 2015 r. to nadal jest dostępny i spokojnie można go kupić w drogerii Natura za ~8zł (no chyba, że trafi się promocja - ja swój egzemplarz kupiłam w promocji -40%) :)
Czas schnięcia przyzwoity, aczkolwiek i tak dla pewności pociągnęłam całość topem Seche Vite, by dodatkowo przedłużyć trwałość manicure. A zależało mi aby lakier wytrwał jak najdłużej, bo malowałam nim paznokcie będąc na wakacjach i najzwyczajniej w świecie miałam tysiące innych rzeczy do robienia. Pomijam brak warunków do malowania - przy kuchennym stole z przytarganą lampką nocną o tak słabej mocy, że ledwo coś widziałam ;D
Tak czy siak cel został osiągnięty bo lakier wytrzymał w super stanie ~7 dni i to będąc całymi dniami moczony w morzu :)
Na powyższym zdjęciu w tle widać lawendę, która towarzyszyła nam podczas całego wyjazdu.
Swoją drogą parę dni wcześniej zamieściłam dwa posty:👉Podróże małe i duże - Chorwacja - cz.1👈 oraz 👉Podróże małe i duże - Chorwacja - cz.2👈, więc jeśli jeszcze jej nie widziałyście, a jesteście ciekawe to serdecznie zapraszam :)
Dodam jeszcze, że ze zmywaniem nie miałam żadnego problemu. Lakier zmywa się praktycznie jak zwykły krem z jednym wyjątkiem - shimmerowe drobinki trzeba dodatkowo przetrzeć na koniec nowym wacikiem i dobrze umyć ręce.
Ciekawa jestem czy i Wy lubicie szarości na paznokciach i czy macie jakiś swój ulubiony szary lakier. A może podzielicie się ze mną swoimi najbardziej szalonymi miejscami w których malowałyście paznokcie ? :)
Pozostałe wpisy z serii ABCadło z pieca spadło znajdziecie tutaj:
Do usłyszenia!
Nail Crazinesss
lakier bardzo mi się spodobał :) uwielbiam lakiery z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię drobinkowe lakiery. Choć ładny krem też nie jest zły :)
UsuńPrawda? :)
OdpowiedzUsuńWe mnie ostatnio obudziła się sroka i uwielbiam gdy coś się błyszczy! Ten kolorek jak najbardziej na TAK! :)
OdpowiedzUsuńChyba każda kobieta ma coś ze sroki ;D
Usuńświetny lakier! bardzo mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńNie dość, że ładny to jeszcze dobry jakościowo, tani i łatwo dostępny :)
UsuńTen lakier kocham miłością dozgonną ;) Jedyny jego odpowiednik kolorystyczny jaki znalazłam to Maga 15 L (gładki bez drobinek) Sensique często gościł u mnie na pazurkach i nie raz gościć jeszcze będzie :D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo wśród moich szaraczków (mam tylko 3) jest zdecydowanie najpiękniejszy. A szarą Magę widziałam u Ciebie i faktycznie b. podobna :)
Usuńale ładny delikatny kolorek
OdpowiedzUsuńYhm, b. delikatny.
UsuńCiekawy jest
OdpowiedzUsuńJa go bardzo polubiłam.
UsuńLubiłam lakiery GR :) Sensique miałam jeden i się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńTen jest b. dobry jakościowo.
UsuńCudny kolorek ♥
OdpowiedzUsuńPrawda? ;)
UsuńThat is very pretty :)
OdpowiedzUsuńYhm, I agree :)
UsuńUwielbiam szarości! Ten kolor jest genialny :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;) A kolor jest na prawdę śliczny :)
UsuńLubię lakiery sensique, ale mogliby trochę rozszerzyć paletę. ;) Błękitu akurat nie mam, ale ja w ogóle mało je lubię, używam tylko do zimowych mani.
OdpowiedzUsuńNo dużej palety barw nie mają, ale czasem wystarczy jedna taka perełka jak ta! Ps. to szary a nie błękit :)
UsuńJaki piękny! bardzo lubię szare pazurki choć zgadzam się, ciężko znaleźć idealny odcień ;)
OdpowiedzUsuńNo bo strasznie ich mało do wyboru :/
UsuńŚwietny efekt!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że się w nim zakochałaś - jest piękny :)) Za szarościami również przepadam, ale nie mam swojego ulubionego. Ja zawsze maluję paznokcie przy swoim biurku, a więc nic szalonego i odkrywczego :D
OdpowiedzUsuńBo szarości są fajne i potrafią na prawdę ładnie wyglądać :)
UsuńJak wiatr to powinien być przezroczysty ;)
OdpowiedzUsuńA na serio to bardzo ładny odcień. Lubię szarości, świetnie sprawdzają się pod wzorkami.
Od razu przeźroczysty - wyobraź sobie, że ten wiatr naniósł szarą mgłę :P Tak, szarości są b. fajne - ten nie tylko pod wzorki ale i solo b. fajnie się nosi :)
UsuńKolor jest piękny! Najbardziej szalone miejsce? To chyba była plaża, bo pracy za szalone miejsce nie uważam :P
OdpowiedzUsuńPlaża?? O matko, i nie miałaś ziarenek piasku na paznokciach ? :)
UsuńLovely shade! :-)
OdpowiedzUsuńThis is my favourite shade of gray :)
Usuń