poniedziałek, 15 maja 2017

ABCadło z pieca spadło! L jak ...

Cześć !

Ostatnia literka jaką prezentowałam (👉K👈) była w kolorach jesieni. Dziś dla odmiany mam dla Was coś bardziej zimowego. Ale patrząc na pogodę, która w tym roku totalnie zgłupiała to wcale nie jest to propozycja nie na miejscu :) 
Zapraszam Was więc na post o literce:
Ciekawe czy zgadywałyście jaka to dziś będzie firma.  Część z Was pewnie obstawiała Lovely, mam rację ?  :) Ja jednak wybrałam coś innego a mianowicie Lemax.  Wyjątkowo nie podaję numerka ani nazwy lakieru bo .... lakier go nie ma. Wielka szkoda, bo uwielbiam jak firmy nadają nazwy swoim maleństwom (często śmieszne). Łatwiej jest przecież zapamiętać czy mamy przykładowo lakier "tralala" niż np nr 128 :) 
No ale nie o nazwach miała być mowa.
white marble, marble nails, pepper nails


Zacznę może standardowo od buteleczki. Jest szklana, prostokątna (choć nazwa na niej informuje nas, że to "lakier kwadrat" :P) i mieści w sobie 9ml lakieru. Wszystkie informacje o stronie firmy czy dacie ważności (ciiii) są umieszczone na naklejce z tyłu butelki.

Ale najważniejsze to to co jest w środku!

Lakier składa się z mlecznej bazy oraz czarnych mini drobinek. W sieci krąży pod nazwą "marmurek" - ja osobiście raczej powiedziałabym, że to lakier z pieprzem :)

Biała baza o której Wam pisałam jest dość transparentna, więc z kryciem nie jest najlepiej. U mnie na zdjęciach widzicie cztery warstwy lakieru (choć na prawej ręce mam 3 warstwy i dużej różnicy nie ma).  Pomyślicie sobie - 4 warstwy to masakra. Ale powiem Wam, że nie - tym lakierem malowało mi się genialnie! 

Konsystencja jest na tyle fajna, że można nabrać odpowiednią ilość lakieru na pędzelek i malować cienkimi warstwami. Nic nie rozlewa się na skórki, nic nie bąbluje i nic się nie ściąga. Dodatkowo czas schnięcia jest błyskawiczny - po pomalowaniu pierwszej warstwy od razu praktycznie mogłam zaczynać kolejną. Wierzcie mi, że bywają dwu- czy trójwarstwowce, którymi maluje się duuużo gorzej niż tym Lemaxem.

Przez to, że w lakierze pływa spora ilość czarnych drobinek jego kolor nie jest super biały - z większej odległości można nawet pomyśleć, że to jakiś szary lakier. 

Drobinki są na tyle małe, że nic a nic nie wystają. Wiadomo, że powierzchnia paznokcia nie jest gładka jak lustro ale też nie jest chropowata. U mnie widzicie na zdjęciach sam lakier bez topu. 

Zmywanie nie przysporzyło mi problemów - lakier zmywa się jak zwykły krem.

Wiem, że boom na Lemaxowe marmurki (pastelowe i neonowe) był jakieś 3 lata temu i większość z Was albo je ma albo przynajmniej już widziała ale stwierdziłam, że może uchowała się jeszcze jakaś zbłąkana duszyczka, która ich jeszcze nie zna.  Duszyczkę proszę o poinformowanie mnie w komentarzu czy miałam rację :D

Dziś bonusowo dodaję jeszcze kilka fotek zdobienia (szumnie powiedziane) na bazie tego lakieru.  Jest to na tyle proste urozmaicenie, że stwierdziłam, ze nie zasługuje na osobny post.

Na dwa (no w sumie cztery - licząc obie ręce) paznokcie użyłam piórkowych naklejek wodnych o numerku 1722 (#10985) kupionych w sklepie Born Pretty Store.

Dwa słowa o samych naklejkach - są całe przeźroczyste (nie są podbite bielą), więc dobrze je aplikować na białe tło, żeby wydobyć głębię kolorów. Są też dość sztywne ale przez to się nie zawijają i można spokojnie je przesuwać po płytce paznokcia aż będziemy usatysfakcjonowane z ułożenia.  

Całość pociągnęłam na koniec topem Sally Hansen Insta Dri

Lubicie lakiery-marmurki? Mnie się bardzo podoba ten niecodzienny efekt jaki można z ich pomocą uzyskać :)
A teraz pytanie/zadanie dla Was - dajcie znać w komentarzach jaki lakier (firmę) obstawiacie w następnym wpisie z cyklu ABCadło z pieca spadło! (M) :) Ciekawa jestem kto zgadnie co dla Was mam :)

Ps. Te z Was, które lubią pomadki do ust zapraszam na bloga Mirrorowisko, gdzie można wygrać w "szybkiej rozdawajce"  szminkę NYX w dowolnie wybranym przez siebie kolorze :)



Nail Crazinesss

34 komentarze:

  1. Bardzo lubię marmurki od LEMAX. Z naklejkami mani wygląda bardzo interesujaco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pieprz dodaje im uroku. A do tego są taniutkie jak barszcz :)

      Usuń
  2. Ale piękny lakier, 4 warstwy to rzeczywiście sporo, ale jak przyjemnie się nakłada to jest do wybaczenia ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby sporo ale zupełnie się tego nie odczuwa, więc można mu wybaczyć :)

      Usuń
  3. Bardzo ładny! 4 warstwy to nawet jak dla mnie hardcore ;) A z naklejkami prezentuje się świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, że te 4 warstwy wcale nie są uciążliwe :)

      Usuń
  4. Też tego Lemaxa właśnie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że dość sporo osób ma lub miało te lakiery. Były dość popularne swego czasu :)

      Usuń
    2. Tak, był na nie szał! Ja miałam właśnie identycznie ten kolorek :) Miałam też sporo takich fajnych kolorków bez efektu marmurka, ale bardzo mi przeszkadzał brak jakichkolowiek oznaczeń ;(

      Sporo osób tak pomyślało! Udało mi się was trochę zaskoczyć! :D

      Usuń
  5. Piękny jest ;) Ja nie mogłam nigdzie ich dostać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój egzemplarz dorwałam w sklepie "wszystko po 2/3/5 zł" :) W takich sklepach często jest duży wybór tego typu lakierów.

      Usuń
  6. Ale jest ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam go, ale w innej buteleczce i bardzo lubię, dla mnie wystarczą 2 warstwy :) Na M na szybko kojarzę Maybelline, Max Factor, Mavala i Misslyn ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie przy dwóch warstwach były prześwity. Ale ja malowałam b. cienko. Może jakby nakładać grube to 2 by wystarczyły. A co do "M" ... to póki co pudło :P

      Usuń
  8. Też mam tego Lemaxa i kilka innych, ale rzadko nimi maluję bo długo schną

    OdpowiedzUsuń
  9. The nail polish has that concrete touch and I like it with and without the decals!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne mani. Lubię ten typ wykończenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda jak sernik z makiem. :D Całkiem fajny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe skojarzenie :) Zostając przy nomenklaturze kulinarnej to mnie się kojarzy z nasionami chia w mleku :)

      Usuń
  12. Miałam kiedyś chyba trzy odcienie z tej serii, ale ostatecznie zostawiłam sobie biel. Też bardzo je lubię. Podoba mi się ich połączenie z naklejkami 👍😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tych jasnych marmurków mam tylko biel ale za to mam kilka neonków :) Cieszę, że mini-mani się podoba :)

      Usuń
  13. Super wyszło z tymi naklejkami ;) Sam lakier przypomina mi wnętrze smoczego owocu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kolejne kulinarne porównanie ;) Masz całkowitą rację! I to jest extra pomysł na zdobienie :D

      Usuń
  14. chyba nie miałam nigdy w swojej kolekcji tzw. "marmurka" ten jest bardzo ładny, zwłaszcza z naklejkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja lubię takie nietypowe bazy pod zdobienia. Są fajną alternatywą dla czysto białego lakieru :)

      Usuń
  15. Pewnie już to opublikowałaś, ale jeszcze nie widziałam, więc... Manhatan? Mollon? :D
    Co do lakieru, to pamiętam jak tuż przed maturą biegałam po mieście i ich szukałam - w końcu nie mogło to poczekać miesiąca! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już opublikowałam - zapraszam na posta o Miss X :)
      No ba - są rzeczy ważne i ważniejsze :D Haha :)

      Usuń