piątek, 27 kwietnia 2018

B. Loves Plates + NCLA

Cześć :)

Lubicie róż? Lubicie geometrię ? Lubicie stemple? Lubicie kwiatki? Lubicie neony? 
Jeśli odpowiedziałyście "tak" przynajmniej na jedno z tych pytań, to jest to post dla Was :D


Jeżeli mnie uważnie śledzicie, to wiecie, że ten żarówiasty róż jest ze mną już od połowy grudnia. Dostałam go bowiem w prezencie podczas blogerskiego spotkania z firmą NCLA (👉NCLA - relacja ze spotkania👈).

Jednak w okresie Bożonarodzeniowym i Noworocznym niespecjalnie mnie ciągnęło do neonów. Potem przyszła szaro-bura "zima" do której pasowały mi raczej ciemniejsze barwy.

Ale ponieważ wiosna przyniosła ostatnio ze sobą odrobinę słońca (w sumie to już prawie lato), to nabrałam chęci na wyraziste  kolory.



A tak w ogóle to gadam i gadam i jeszcze nie powiedziałam, że chodzi mi o lakier NCLA - Is there anything she can't do? :) Prawda, że super nazwa ? :)



Zresztą sam lakier też super. Kolor oczywiście jest kwestią gustu, ale mnie osobiście nosiło się go rewelacyjnie - paznokcie bardzo przyciągały wzrok.



Co do jakości nie mam zarzutów - bardzo dobra konsystencja, która ułatwia malowanie (zero poprawek przy skórkach!), szybki czas wysychania (zero top coatu), zero bąblowania czy smużenia. Jedynie krycie mogłoby być ciut lepsze - ja potrzebowałam 3 warstw (na szczęście w miarę cienkich). 



Te z Was, które lubią szklisty błysk będą odrobinę zawiedzione, bo lakier wysycha do satyny (jak chyba większość neonowych lakierów... ciekawe czemu...). Ale od czego są topy nabłyszczające :D

Planując to zdobienie wiedziałam, że chcę połączyć ten róż z klasyczną bielą i czernią oraz przełamać go odrobiną błysku w postaci srebra.



Na dwóch paznokciach wylądował więc biały lakier Sally Hansen - 300 White On (2 warstwy).

Na serdecznym paznokciu poprzyklejałam samoprzylepne tasiemki (1mm) i stworzyłam kolorowe paseczki.



Środkowy paznokieć postanowiłam najpierw wykropkować srebrem (Sinsay) i różem (NCLA) . Jeśli jesteście ciekawe jak to srebro wygląda solo, to odsyłam Was to 👉TEGO👈 posta. 



Na kolorowych kropeczkach, czarnym lakierem do stempli od BPS, odbiłam wzór kwiatków z płytki B. Loves Plates - B.02 Flower Power.



Dwa akcentowe paznokcie pociągnęłam warstwą topu Glisten&Glow - HK Girl. Reszta różowych paznokci została w wersji satynowej bez żadnego topu. 




Tutaj spis wszystkich produktów:
- NCLA - Is there anything she can't do? (różowy),
- Sally Hansen - 300 White On (biały)
- Sinsay  - 09X Light Grey (srebrny),
- Born Pretty Store - #22322 (czarny stemplowy),
- B. Loves Plates - B02 Flower Power (płytka),
- Glisten&Glow - HK Girl (top),
tasiemki i sonda do zdobień.




Dajcie znać jak Wam się widzi takie połączenie motywów kwiatowych i geometrii :)



Do usłyszenia!

Nail Crazinesss

21 komentarzy:

  1. That is really beautiful. Nice colour combo too :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapisalam to zdobienie bo bardzo mi sie podoba i moze wyczaruje cos podobnego :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne połączenie! Ten satynowy lakier tutaj idealnie gra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo, że nie przepadam za takim satynowym wykończeniem, to tutaj mi pasowało i nie dałam żadnego topu :)

      Usuń
  4. Bardzo ładne połączenie! Mam ten róż i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I like everything! :-) Combination of colours, flowers, stripes, the final effect is amazingly eye-catching! :-) Great manicure! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mani jest super! Okrutnie mi się podoba i mam wielką ochotę zgapić je od Ciebie , co pewnie niedługo nastąpi ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zachwycam się tą stylizacją po raz kolejny! Tak podoba mi się to połączenie, że aż sobie zapiszę jako inspirację <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny jest ten mani. Fajne połączenie kolorów i wzorów. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny jest ten róż, jak zresztą całe zdobienie ;) ja trochę żałuję że mi na tym spotkaniu trafił się taki neon różowo-czerwony (hej, doll!), w sumie koralowy odcień. jest fajny, ale ja zdecydowanie wolę takie barbiowe róże, jak ten z tego posta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z drugiej strony takie barbiowe są chyba bardziej popularne. Wydaje mi się, że "Hej, doll!" jest bardziej oryginalny ;)

      Usuń
  10. zachwyciło mnie to zdobienie! <3 żałuję, że ja nie potrafię obsługiwać tych tasiemek, bo te paski są zachwycające ;)

    OdpowiedzUsuń