środa, 24 stycznia 2018

Kolorowy Zawrót Głowy - Szary

Cześć :)

Z "lekkim" poślizgiem, ale wracam już do Was z kolejnym wpisem z cyklu "Kolorowy Zawrót Głowy". Pod ostatnim, miętowym,  postem większością głosów wybrałyście kolor szary!




Powiem Wam, że szukając szaraczka do tego wpisu odkryłam, że mam ich strasznie mało. Nie wiem zupełnie jak to się stało, bo generalnie bardzo lubię szarości. Podejrzewam, że mam ich tak malusio częściowo przez to, że firmy lakierowe rzadko je produkują. W ofercie każdej znajdziemy czerwień, róż, niebieski czy fiolet (i to w wielu odcieniach), ale szary jakoś tak nie bardzo. A szkoda, bo to piękny kolor, który wygląda cudnie w połączeniu z praktycznie każdym innym kolorem :)  Serio - może jedynie z brązem by się gryzł, ale reszta kolorów wygląda z nim idealnie!

No ale dość gadulenia. Pora na konkrety :) Bo po to przecież tu zaglądacie!




Ponieważ dwie moje, chyba najpiękniejsze, szarości, które mam w swoich zbiorach pokazywałam Wam już wcześniej: 👉Sensique - 192 Wind👈 oraz 👉Colour Alike - 649 New York, New York👈 postanowiłam, że dziś uraczę Was czymś specjalnym.




Przed Wami Masura - 904-191 Galaxy Collisions z serii Magnetic Gradient




Te z Was, które czytają moje "podsumowania" wiedzą, że wpadł moje łapki niedawno, bo zaledwie w październiku. Tak, tak - październik to bardzo niedawno zważywszy, że mam lakiery, które na swoją kolej czekają nawet i rok czy dwa ;D


No ale przejdźmy do samego lakieru, bo inaczej nie skończę tego wpisu :)




Szklana buteleczka o pojemności 11ml zwieńczona jest genialną nakrętką wykonaną z lekko satynowego gumowego materiału, który genialnie ułatwia jej trzymanie (i odkręcanie). 

Pędzelek, który jest średniej wielkości (ani wąski, ani "łopata") pozwala na precyzyjne malowanie. 




Mimo, że jest to lakier magnetyczny, to chciałam najpierw sprawdzić jak będzie wyglądał nienamagnesowany. Pomalowałam więc nim paznokcie i nie używałam magnesu. Do pełnego krycia potrzebne były mi 2 warstwy a lakier wyglądał tak:





Widać, że w szaro-srebrnej bazie pływają małe turkusowe drobinki, które bardzo nieśmiało pobłyskują. Ponieważ wykończenie jest metaliczne, to widać gdzieniegdzie delikatne pociągnięcia pędzelka (ale nie rzuca się to normalnie w oczy). 





Jak już zaspokoiłam swoją ciekawość, to postanowiłam dodać trzecią warstwę, którą tym razem namagnesowałam.  




Tutaj akcent humorystyczny: magnes Masury jest tak silny, że jak przyłożyłam go ciut za blisko świeżo pomalowanego lakieru (ale go nie dotykał!), to potrafił podciągnąć lakier do góry! Serio! Ja się patrzę a tu mokry lakier podjeżdża mi do góry do magnesu i tworzy na środku paznokcia piramidkę ;D Z jednej strony miałam ubaw, ale z drugiej się wściekłam, bo mi się zrobiła w ten sposób kropka na środku paznokcia (na szczęście na prawej dłoni, więc Wam nie pokażę :P).  Także uważajcie na te magnesy, bo są na prawdę mocne. Pomijam fakt, że magnes "pozbierał" mi z toaletki nożyczki, pęsetę itp :)



Aha, na zdjęciach widzicie lakier pokryty warstwą topu Glisten & Glow - HK Girl (którą dla pewności również namagnesowałam, bo bałam się, że mi "rozmyje" efekt).




Na koniec wspomnę jeszcze o jednej z ważniejszych rzeczy w tym lakierze - o kolorze. Nie jest to czysta szarość, ale zdecydowanie najbliżej temu lakierowi właśnie do tego koloru.  Po namagnesowaniu ukazuje się nam szara linia (tam gdzie był przyłożony magnes) a po bokach drobinki, które przez większość czasu są niebiesko-turkusowe. Jednak w zależności od barwy światła i kąta patrzenia drobinki te mogą być  też fioletowe a nawet różowe. Niestety ciężko było mi to złapać na zdjęciach stąd kilka lekko nietypowych ujęć, żebyście mogły w pełni zobaczyć magię lakieru :)




Jednym słowem - nazwa lakieru jest bardzo trafiona. Istny kosmos! 




I jak zaraziłam Was magnetykami ? ;-)




Na koniec oczywiście muszę wspomnieć o możliwości głosowania na kolor, który chcecie u mnie zobaczyć następnym razem . Zostały Wam do wyboru takie kolory jak: 

- BIAŁY, 
- SREBRNY,
- ZŁOTY, 
- ŻÓŁTY, 
- POMARAŃCZOWY,
- KORALOWY,
- CZERWONY,
- BORDOWY,
- RÓŻOWY,
- FIOLETOWY,
PURPUROWY,
- NIEBIESKI,
- GRANATOWY,
- MIĘTOWY,
- ZIELONY, 
- SZMARAGDOWY,
- BEŻOWY,
- BRĄZOWY,
- SZARY,
- CZARNY.






Piszcie swoje propozycje w komentarzach. Daję Wam na to czas do 29 stycznia do 23:59 :). 

Ciekawe co wybierzecie :)



Do usłyszenia!

Nail Crazinesss

22 komentarze:

  1. prezentuje się rewelacyjnie! :)
    następny kolor poproszę żółty, może wtedy zawita odrobina słońca, za którym tak bardzo tęsknię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez magnesu nic szczególnego, z nim - wow!

    OdpowiedzUsuń
  3. No ten lakier jest przepiękny! Głosuję na błękit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam się mu oprzeć. Musiał u mnie wylądować :)

      Usuń
  4. Wow, that shimmer really pops! It's beautiful :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny 😍 bardzo mi się te magnetyczne podobają, ale nie mam żadnego :(
    To może i ja głosuję na żółty, słońca mi brak 😏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo polubiłam magnetyczne. Dają ciekawy efekt nawet bez żadnego dodatkowego zdobienia :)

      Usuń
  6. looks so pretty, wow!

    xoxo ally
    [ allyshiny.blogspot.de ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. I nawet zdobienia mu nie trzeba, żeby przyciągał wzrok ;)

      Usuń
  8. O rany, jakie piękne mani! :O

    OdpowiedzUsuń
  9. Magnes robi robotę! Pięknie wygląda to "kocie oko" ja właśnie sobie zdałam sprawę, że mam dwie masurki magnetyczne...trzeba spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Z magnesem to zupełnie inny lakier :) Koniecznie pokazuj swoje Masury!

      Usuń
  10. Beautiful and very eye-catching effect! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, magnetic nail polishes are awesome even without any nail art :)

      Usuń
  11. Wow, ten lakier (po namagnesowaniu ;) ) jest obłędny! Śmieszna sprawa z tym magnesem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yhm, niesamowicie mocny ten magnes. Nawet chyba za bardzo :)

      Usuń