Cześć :)
Pod ostatnim postem pojawiła się propozycja koloru czarnego i oto on.
Aż mi wstyd, bo paznokcie miałam już pomalowane z miesiąc temu, zdjęcia były gotowe a ja najnormalniej w świecie nie miałam czasu, żeby siąść i skrobnąć do Was kilka słów ;/ A już mi się wydawało, że dam radę wrócić do regularnych postów. No ale nic ... najważniejsze, że czarny post jest, wiec zapraszam na jego dalszą część :)
Jak ważny jest kolor czarny w lakierowej kolekcji chyba wie każda z nas. Nie dość, że można nosić go solo, to jeszcze sprawdza się idealnie jako baza pod różnego rodzaju toppery, lakiery flejkowe czy lakiery magnetyczne.
U mnie to jeden z dwóch kolorów (oprócz białego), który potrafię zdenkować i jest to już kolejna buteleczka czarnego lakieru którą używam.
No właśnie. A co to za lakier? Otóż jest to China Glaze - Liquid Leather.
Lakier znajduje się w buteleczce charakterystycznej dla firmy China Glaze. Jego pojemność to 14ml, czyli na prawdę sporo jak na lakier (zdecydowana większość znanych mi buteleczek to tylko 8ml).
Konsystencja bardzo mi odpowiada. Nie jest za gęsty ani za rzadki. Myślę, że aktualnie zużyłam już ok. pół buteleczki i lakier nadal nie jest glutowaty i maluje się nim bardzo przyjemnie.
To co dla mnie bardzo ważne w czarnym lakierze to krycie. I ten ma je na prawdę b. dobre. Przy dłuższych paznokciach są to 2 cieniutkie warstwy. A przy krótkich albo kiedy stosuję go jako baza pod inny lakier - jedna warstwa w zupełności wystarcza.
Do tego lakier można kupić w przystępnej cenie (ja go nabyłam za ~16zł w polskim sklepie internetowym), więc myślę, że jeśli jeszcze nie macie swojej czerni idealnej, to śmiało możecie przetestować ten egzemplarz!
U mnie to jeden z dwóch kolorów (oprócz białego), który potrafię zdenkować i jest to już kolejna buteleczka czarnego lakieru którą używam.
No właśnie. A co to za lakier? Otóż jest to China Glaze - Liquid Leather.
Lakier znajduje się w buteleczce charakterystycznej dla firmy China Glaze. Jego pojemność to 14ml, czyli na prawdę sporo jak na lakier (zdecydowana większość znanych mi buteleczek to tylko 8ml).
Konsystencja bardzo mi odpowiada. Nie jest za gęsty ani za rzadki. Myślę, że aktualnie zużyłam już ok. pół buteleczki i lakier nadal nie jest glutowaty i maluje się nim bardzo przyjemnie.
To co dla mnie bardzo ważne w czarnym lakierze to krycie. I ten ma je na prawdę b. dobre. Przy dłuższych paznokciach są to 2 cieniutkie warstwy. A przy krótkich albo kiedy stosuję go jako baza pod inny lakier - jedna warstwa w zupełności wystarcza.
Do tego lakier można kupić w przystępnej cenie (ja go nabyłam za ~16zł w polskim sklepie internetowym), więc myślę, że jeśli jeszcze nie macie swojej czerni idealnej, to śmiało możecie przetestować ten egzemplarz!
Dajcie znać czy nosicie czerń na paznokciach a jeśli tak, to jaką używacie i czy jesteście z niej zadowolone!
Pamiętajcie też o głosowaniu na kolor, który chcecie u mnie zobaczyć następnym razem. Zostały 2 ostatnie kolory:
- KORALOWY,
- ZIELONY,
Amazing black <3
OdpowiedzUsuńmam już swojego czarnego ulubieńca (wibo extreme nails 34), ale o tym też słyszałam już wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńczyżby zostały nam już tylko dwa kolory? w takim razie jestem ciekawa jaką zieleń wybierzesz do pokazania ;)
Uwielbiam czarne paznokcie! Ponadczasowa klasyka i elegancja, jak czerwień :)
OdpowiedzUsuń