Część kochane :)
Mam dziś dla Was na prawdę proste i bardzo szybkie zdobienie Walentynkowe. Coś dla tych dziewczyn, które do ostatniej chwili nie miały czasu nic zmalować przed randką.
Wiadomo, że kolorem Walentynek jest czerwień. Ale przecież nie koniecznie musi to być jasny, strażacki czerwony.
A mówię tu o niepozornym maluszku Golden Rose (wow!) - 65.
Miniaturowa buteleczka (6ml) kosztuje zawrotne 3,90 zł ;) Kolor nakrętki jest taki sam jak kolor lakieru.
No właśnie: kolor! Jest to bardzo ciemne bordo, które momentami wydaje się być prawie brązowe. W leciutko żelkowej bazie pływają dodatkowo drobiny w kolorze ciemnej czerwieni, złota i nawet fioletu (choć te fioletowe są widoczne jedynie czasami). Niech tylko ta moja wzmianka o żelku Was nie wystraszy - lakier świetnie kryje! Ja potrzebowałam dwóch warstw, ale podejrzewam, że osoby mające krótkie paznokcie dałyby radę nawet z 1 grubszą.
Lakier ma fajną konsystencję (z tych "w sam raz"), nie barwi skórek, nie bąbluje i po wyschnięciu ładnie błyszczy.
Niestety czas wysychania jest troszkę jak dla mnie za długi. Pomalowałam paznokcie wieczorem i wydawało mi się, że są już super suche. A rano oczywiście obudziłam się z pościelowymi odgniotkami. Na zdjęciach więc widzicie paznokcie pokryte warstwą topu Glisten&Glow HK Girl, który ładnie mi te odgniotki wyrównał :)
Na tej bordowej bazie postanowiłam "zmalować" coś Walentynkowego.
Wzięłam więc płynny lateks i namalowałam nim na paznokciu serdecznym serduszko. Jeśli nie macie wprawy w ręcznym malowaniu nic się nie przejmujcie - jak serduszko wyjdzie koślawe, to spokojnie można je ściągnąć i namalować jeszcze raz bez szkody dla lakieru bazowego!
Gdy lateks był już suchy wzięłam złoty lakier (Golden Rose (Paris) 78 ), pomalowałam nim kawałek gąbeczki i "potycałam" nią paznokieć. Gdy byłam już zadowolona z efektu, pęsetą delikatnie chwyciłam lateksowe serduszko i je ściągnęłam.
Na najmniejszym paznokciu przykleiłam złotego ćwieka, którego dodatkowo pacnęłam złotym lakierem, aby kolorystycznie komponował się z resztą.
Na najmniejszym paznokciu przykleiłam złotego ćwieka, którego dodatkowo pacnęłam złotym lakierem, aby kolorystycznie komponował się z resztą.
I już! Prawda, że łatwe i szybkie? Całość spokojnie zajmie Wam na tyle mało czasu, iż nie ma obawy, że spóźnicie się na spotkanie z ukochanym :)
Na koniec oczywiście wszystkie użyte produkty:
- Golden Rose (wow!) - 65 (bordo),
- Golden Rose (Paris) 78 (złoty),
- Born Pretty Store - #40318 (lateks),
- złote okrągłe ćwieki,
- złote okrągłe ćwieki,
Oczywiście pochwalcie się co macie na swoich pazurkach! Jestem bardzo ciekawa czy królują czerwienie i serduszka czy może jesteście odporne na Walentynkowy szał i macie coś zupełnie innego ?
Do usłyszenia!
Nail Crazinesss
Ciekawe zdobienie :) Co ja mam na swoich paznokciach? Detoks hybrydowy czyli goło i wesoło :P
OdpowiedzUsuńSkoro goło i wesoło, to też w klimacie Walentynek :D hihihi
UsuńLubię takie ciemne lakiery z drobinkami :) Całość bardzo przyjemna :) Ja połamałam paznokcie, więc mam tylko transparentną bazę ;-)
OdpowiedzUsuńOj, współczuję połamania :/
Usuńpiękne to bordo! całość bardzo do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Lubię połączenie bordo + złoto. Wydaje mi się takie ... królewskie ;)
UsuńSwietne mani :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne to bordo ;)
OdpowiedzUsuńGR potrafi czasem zaskoczyć jakimś niepozornym maluszkiem :)
UsuńPiękne zdobienie :) Mi niestety nie służą lakiery GR.
OdpowiedzUsuńOj, ciekawe dlaczego. Ja nigdy nie miałam żadnych problemów z GR.
UsuńThat is so beautiful! :)
OdpowiedzUsuńThanks so much :)
Usuńprzepiękny odcień lakieru, no i te drobinki <3
OdpowiedzUsuńPrawda? Bez drobinek to nie byłoby to samo :)
UsuńAle piękny błyskotek! Złoto jest dla niego idealnym duetem kochana <3 No i super pomysł z tym malutkim serduszkiem :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;) Nie chciałam, aby całość była przesłodzona i przedobrzona ;)
UsuńŚwietny pomysł na mani! :D Uwielbiam ten lakier od GR. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Lakier jest fantastyczny!
UsuńI am not a big fan of Valentine themed nails but this one I would definitely would were because it looks subtle and even elegant!
OdpowiedzUsuńThanks, I'm glad it's in your taste ;)
UsuńFajny kolorek, zdobienie ciekawe - w sumie nigdy nie używałam w ten sposób lateksowej taśmy....może kiedyś :P Ja w Walentynki nosiłam czerwone pazurki z koronką, pewnie niedługo pokażę :P
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy raz z lateksem użytym w ten sposób. Gdzieś kiedyś podpatrzyłam tę metodę na necie i tak czekała na przetestowanie aż do teraz ;) Na pewno miałaś piękną koronkę - już czekam z niecierpliwością na wpis ;)
UsuńThe base colour is really amazing and this is a beautiful Valentine's Day manicure, beautiful combination of colours too! :-)
OdpowiedzUsuńThank you. Sometimes GR can suprise with a beautiful, unique shade ;)
UsuńPiękny jest ten lakier bazowy, mam coś podobnego z Manhattanu i Orly :D W Walentynki miałam na paznokciach serca :P
OdpowiedzUsuńCzyli serduszkowo tak jak i ja - fajnie ;)
UsuńDziękuję ;*
OdpowiedzUsuńStrażacki czerwony, haha bardzo mnie to rozbawiło :D śliczne <3
OdpowiedzUsuńZawsze tak nazywam odcień wściekłej, intensywnej czerwieni :) Takie skojarzenie :)
UsuńŁadniusie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie wiedziałam, że GR ma taką serię nawet. Śliczny jest ten lakier.. Muszę się im przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zrobiłaś na nim tylko takie delikatne zdobienie, bo dzięki temu ładnie widoczna jest ta cudna baza :)
A czasem najdzie mnie minimalizm i wtedy mam ochotę tylko na jakiś mały akcencik. GR potrafi czasem zaskoczyć. I to za tak niską cenę :)
Usuń