Cześć !
Dziś będzie delikatnie. Kolor, który mogą stosować do pracy nawet te osoby, które obowiązuje biurowy dress code. Zapraszam!
Muszę się przyznać, że zastanawiałam się czy w ogóle Wam pokazywać te zdjęcia. W końcu mam na nich strasznie krótkie paznokcie... No niestety ten środkowy mi się paskudnie złamał i musiałam wszystkie do niego wyrównać. Cały tydzień (wyobrażacie to sobie?!?!) chodziłam bez żadnego lakieru (tylko z odżywką), żeby choć odrobinę podrosły. Myślałam, żeby jeszcze trochę dać im podrosnąć, ale chęć pomalowania zwyciężyła i zadecydowałam, że jakiś lakier musi w końcu na nich wylądować.
Tym razem padło na lakier Sensique - 324 Guava.
Bardzo delikatny, jasny róż, który wpada odrobinę (tylko ciut, ciut) w łososiowe tony. W buteleczce widać w nim sporo, ciut ciemniejszych niż baza, różowych drobinek jednak na paznokciu praktycznie wszystkie giną. A szkoda, bo właśnie dla tych drobinek zdecydowałam się na zakup tego maluszka :/
Mała kwadratowa buteleczka mieści 7ml lakieru (dla mnie najlepszy z możliwych kształtów i idealna pojemność).
Konsystencja jest z tych nieco gęstszych i odrobinę glutkowatych. Ciężko przez to idealnie pomalować równą linię pod samymi skórkami.
Lakier potrafi smużyć a do pełnego krycia potrzebowałam trzech warstw. Niestety nie mogę napisać, żeby nakładało mi się je jakoś rewelacyjnie. Do tego nie poziomował się sam z siebie, więc musiałam wszystko wyrównać warstwą topu Seche Vite.
Jeśli chodzi o plusy, to oprócz koloru, który mi podpasował, cena jest niewątpliwą zaletą. W drogerii Natura lakier kosztuje w standardowej cenie ~7zł. Mnie udało się go kupić na jakiejś promocji i zapłaciłam za niego zawrotną sumę 2,49zł ;)
Na koniec mała anegdotka: weszłam z mężem do drogerii po mydło czy jakąś inną pierdółkę i oczywiście musiałam podejść do szaf makijażowych (tylko zerknąć). No i tak sobie przeglądałam i oglądałam. Wzięłam ten lakier w łapki i dobrą chwilę nad nim dumałam. W przypływie rozsądku nawet odłożyłam go na półkę mówiąc, że nie potrzebny mi kolejny lakier. Ale potem podeszłam i jeszcze raz go oglądałam. Wtedy mąż (jakoś dziwnie znudzony) wypowiedział słowa: "no już weź ten lakier i wyjdźmy stąd". Tak więc skoro mąż kazał, to nie wypadało mi się z nim kłócić i musiałam kupić tego maluszka :D
A jak wyglądają u Was zakupy lakierów? Kupujecie spontanicznie czy macie swoje chciejlisty i restrykcyjnie się ich trzymacie? Dajcie znać ;)
Do usłyszenia!
Nail Crazinesss
Haha mąż najlepszy! Ja. Zupełnie nie planuje zakupów lakierowych a ten co dziś pokazalas jest uroczy
OdpowiedzUsuńTak to z mężami czasem bywa ;)
UsuńKolor całkiem fajny, ale z takim ciężkim nakładaniem to ja dziękuję. :D
OdpowiedzUsuńNo niestety nie ma szału jeśli chodzi o jakość :/
UsuńKolor nie moj i chyba bym sie wkurzyla malujac paznokcie takim glutkiem 😉 Moj facet sam lubi dlugo buszowac po sklepach, wiec nie narzeka jak ogladam lakiery
OdpowiedzUsuńTo gdzieś Ty takiego męża znalazła ?! :D
UsuńPiekny kolor:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńThat's delicate and sweet :)
OdpowiedzUsuńYes, it's very delicate.
UsuńPiękny ma kolor!
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podoba :)
OdpowiedzUsuńWow śliczne paznokcie, aż jestem pełna podziwu, że są wykonane zwykłym lakierem - ja używam lakierów hybrydowych, ale lakierem zwykłym nigdy nie wychodziły mi ładne paznokieć, chętnie sobie obejrzę Twoje zdobienia -w końcu, niektóre inspiracje można zastosować też na hybrydowych paznokciach :) Zostawię swoją obserwację :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPewnie, że wiele zdobień tradycyjnych może być inspiracją dla hybryd i oczywiście odwrotnie 😊 Również serdecznie pozdrawiam ☺
Usuńbardzo ładny naturalny kolor, bardzo w takich gustuje
OdpowiedzUsuńJa lubię chyba każdy kolor tęczy, ale takie delikatne też od czasu do czasu noszę 😊
UsuńAh.. Znam ten ból.. Złamany paznokieć u fotografowanej dłoni to koszmar ;)
OdpowiedzUsuńCo do lakieru do kolorek ładny, ale glutkowata i dość gęsta konsystencja mnie odstrasza.. Zdecydowanie preferuję mocno płynne lakiery.
Ja też wolę te bardziej lejące - łatwiej nimi manewrować 😊 A złamany pazur mimo,że nie boli fizycznie to boli psychicznie 😑
UsuńBardzo ładny kolor ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki 😊
UsuńTy chyba "strasznie krótkich" paznokci" dawno nie widziałaś ;)
OdpowiedzUsuńKolor raczej nie w moim stylu, ale po zarzuceniu go wzorkiem pewnie bym go przyjęła ;)
No te już miały 1,5 tyg chodzenia "nago" za sobą. Ale po moich ostatnich długich te i tak wydawały mi się mega krótkie :)
UsuńVery delicate and beautiful shade! :-)
OdpowiedzUsuńYhm, it's very delicate :)
UsuńMąż na medal haha <3 Pozdrów Go od lakierowego światka!
OdpowiedzUsuńU mnie lakierowe zakupy są z reguły spontaniczne (no, poza pozycjami typu biały/czarny lakier) ;)
Bardzo fajny kolorek, szkoda, że jest ciężki w obsłudze :(
Dziękuję, pozdrowię :D
UsuńLakier na paznokciach wygląda ślicznie, ale faktycznie drobinki gdzieś zginęły. Szkoda, że kiepsko z jego nakładaniem, ale przynajmniej cena była korzystna :)
OdpowiedzUsuńMąż chyba też uznał, że to okazja życia i dlatego kazał dokonać zakupu :D
Moim zdaniem taki kolor dobrze wygląda na krótkich paznokciach, a Ty masz je w ładnym kształcie. Dlatego tym bardziej, wszystko jest super!
Długo nie kupowałam żadnych lakierów, bo było ich za dużo. Ostatnio jednak popusciłam hamulce i kupuję spontanicznie :D
~Weronika
Miło mi, że Ci się podoba. Wolę nie wiedzieć co kierowało Mężem podczas zakupów :D
UsuńCzasem spontaniczne zakupy są najlepsze :D