Cześć :)
Jako, że astronomiczna, kalendarzowa jesień nadal trwa, to chciałam Wam przedstawić 2 kolory z jesiennej kolekcji Orly.
W skład całej kolekcji The New Neural wchodzi 6 lakierów.
Ja pokażę Wam dziś 2 z nich: Seize the Clay oraz Olive You Kelly.
Mam nadzieję, że macie duuuży kubas herbaty, kawy czy innego cieplutkiego napoju, bo będzie dziś dużo zdjęć. Jakoś nie mogłam się zdecydować :D
Kiedy nadchodzi jesień zazwyczaj przerzucam się na bardziej stonowane, ciepłe i przykurzone barwy. I taka jest cała kolekcja Orly The New Neutral.
Nie znajdziemy w niej żadnych szalonych neonów czy błyszczących brokatów, od których czasem przecież warto odpocząć na rzecz spokojniejszych odcieni!
Oba lakiery, które chcę Wam pokazać znajdują się w buteleczkach charakterystycznych dla firmy Orly (pojemność aż 18ml !).
Każda buteleczka zaopatrzona jest w najlepszą antypoślizgową zakrętkę z jaką się spotkałam!
Jest to kremowy lakier, który który ma świetną pigmentację. Na moich zdjęciach są 2 cieniutkie warstwy, ale 1 grubsza też by wystarczyła.
Obsługa bezproblemowa - lakier nie smuży, nie bąbluje i szybko schnie. Dość szeroki pędzelek pozwala na pomalowania płytki prawie jednym machnięciem.
Kolor Orly Seize The Clay to pomieszanie różu z czerwienią, ale w takim zgaszonym wydaniu.
To także, tak jak poprzednik, lakier o wykończeniu kremowym.
Jakość aplikacji oraz ilość wymaganych warstw są dokładnie takie same jak w przypadku Seize The Clay. Idealna konsystencja pozwala na ewentualne poprawki i kolejne pociągnięcia pędzelka nie ściągają już położonego wcześniej lakieru.
Kolor to taka zielona, lekko zamglona oliwka.
Ciekawe, który z tych dwóch lakierów przypadł Wam do gustu! Moim faworytem jest zieleń Olive You Kelly. Polubiłam się z takimi burymi zielaczkami :D
Warto też pamiętać, że formuła lakierów Orly nie zawiera: DBP (Ftalan dibutylu), Toluenu, Formaldehydu, kamfory, MEHO, żywicy formaldehydowej, parabenów, glutenu, składników pochodzenia zwierzęcego, Ethyl Tosylamide, Ksylenu i MIT (Metyloizotiazolinon).
Jeśli byłybyście zainteresowane ich kupnem, to znajdziecie je na stronie 👉Orly Beauty👈.
Konkretne kolory znajdują się tu: 👉Seize the Clay👈 oraz 👉Olive You Kelly👈.
Oczywiście nie mogłam żadnego z nich zostawić bez zdobienia. Tak już mam. Nic na to nie poradzę, że w 90% przypadków na pomalowanych paznokciach musi wylądować coś więcej niż tylko lakier. Nie ważne jaki by nie był piękny :)
Ale, żeby już za dużo już nie gadać, przejdę do konkretów.
Postawiłam na prostotę.
Na każdym paznokciu "machnęłam" na środku od góry jasną plamę lakierem Orly - Cyber Peach.
Na to wrzuciłam po kilka cyrkonii czy bulionu. Większość jest srebrna i stalowa, ale trafiły się też niebieskie czy fioletowe.
Całość na koniec pociągnęłam warstwą Seche Vite.
To zdobienie też nie jest skomplikowane ;)
Na zielonej bazie pociapałam gdzieniegdzie dwoma flejkowymi lakierami: Born Pretty - M002 Indian Peacock oraz Born Pretty - M008 raging Fire.
Następnie na flejkach odbiłam delikatne listki, które pochodzą z płytki BPL-026.
Lakier użyty do stempli, to blado różowy Colour Alike - B. an Ice Coffee.
Na koniec całość zmatowiłam matowym topem od Golden Rose. Uwielbiam jak flejki wyglądają w macie, a Wy ?
Dotrwałyście do końca? Herbata Wam nie wystygła? :)
Dajcie znać czy podobają Wam się lakiery Orly i czy któreś ze zdobień jest w Waszym stylu :)
Nail Crazinesss
Mam nadzieję, że macie duuuży kubas herbaty, kawy czy innego cieplutkiego napoju, bo będzie dziś dużo zdjęć. Jakoś nie mogłam się zdecydować :D
Kiedy nadchodzi jesień zazwyczaj przerzucam się na bardziej stonowane, ciepłe i przykurzone barwy. I taka jest cała kolekcja Orly The New Neutral.
Nie znajdziemy w niej żadnych szalonych neonów czy błyszczących brokatów, od których czasem przecież warto odpocząć na rzecz spokojniejszych odcieni!
Oba lakiery, które chcę Wam pokazać znajdują się w buteleczkach charakterystycznych dla firmy Orly (pojemność aż 18ml !).
Każda buteleczka zaopatrzona jest w najlepszą antypoślizgową zakrętkę z jaką się spotkałam!
Orly Seize The Clay
Jest to kremowy lakier, który który ma świetną pigmentację. Na moich zdjęciach są 2 cieniutkie warstwy, ale 1 grubsza też by wystarczyła.
Obsługa bezproblemowa - lakier nie smuży, nie bąbluje i szybko schnie. Dość szeroki pędzelek pozwala na pomalowania płytki prawie jednym machnięciem.
Kolor Orly Seize The Clay to pomieszanie różu z czerwienią, ale w takim zgaszonym wydaniu.
Orly Olive You Kelly
To także, tak jak poprzednik, lakier o wykończeniu kremowym.
Jakość aplikacji oraz ilość wymaganych warstw są dokładnie takie same jak w przypadku Seize The Clay. Idealna konsystencja pozwala na ewentualne poprawki i kolejne pociągnięcia pędzelka nie ściągają już położonego wcześniej lakieru.
Kolor to taka zielona, lekko zamglona oliwka.
Ciekawe, który z tych dwóch lakierów przypadł Wam do gustu! Moim faworytem jest zieleń Olive You Kelly. Polubiłam się z takimi burymi zielaczkami :D
Warto też pamiętać, że formuła lakierów Orly nie zawiera: DBP (Ftalan dibutylu), Toluenu, Formaldehydu, kamfory, MEHO, żywicy formaldehydowej, parabenów, glutenu, składników pochodzenia zwierzęcego, Ethyl Tosylamide, Ksylenu i MIT (Metyloizotiazolinon).
Jeśli byłybyście zainteresowane ich kupnem, to znajdziecie je na stronie 👉Orly Beauty👈.
Konkretne kolory znajdują się tu: 👉Seize the Clay👈 oraz 👉Olive You Kelly👈.
Oczywiście nie mogłam żadnego z nich zostawić bez zdobienia. Tak już mam. Nic na to nie poradzę, że w 90% przypadków na pomalowanych paznokciach musi wylądować coś więcej niż tylko lakier. Nie ważne jaki by nie był piękny :)
Ale, żeby już za dużo już nie gadać, przejdę do konkretów.
Zdobienie Orly Seize the Clay
Postawiłam na prostotę.
Na każdym paznokciu "machnęłam" na środku od góry jasną plamę lakierem Orly - Cyber Peach.
Na to wrzuciłam po kilka cyrkonii czy bulionu. Większość jest srebrna i stalowa, ale trafiły się też niebieskie czy fioletowe.
Całość na koniec pociągnęłam warstwą Seche Vite.
Zdobienie Orly Olive You Kelly
To zdobienie też nie jest skomplikowane ;)
Na zielonej bazie pociapałam gdzieniegdzie dwoma flejkowymi lakierami: Born Pretty - M002 Indian Peacock oraz Born Pretty - M008 raging Fire.
Następnie na flejkach odbiłam delikatne listki, które pochodzą z płytki BPL-026.
Lakier użyty do stempli, to blado różowy Colour Alike - B. an Ice Coffee.
Na koniec całość zmatowiłam matowym topem od Golden Rose. Uwielbiam jak flejki wyglądają w macie, a Wy ?
Dotrwałyście do końca? Herbata Wam nie wystygła? :)
Dajcie znać czy podobają Wam się lakiery Orly i czy któreś ze zdobień jest w Waszym stylu :)
Do usłyszenia!
Obydwa bardzo ładne, jednak u mnie czerwień wygrywa 😉
OdpowiedzUsuńCzyli wolisz bardziej klasyczne kolorki :)
Usuńojojoj nie poznałam zielonka na pierwszym zdjęciu, za to w zdobieniu wygląda oszałamiająco! wiesz, że ja chyba nigdy nie matowiłam flejków :D ?
OdpowiedzUsuńPolecam! Ja chyba nawet wolę flejki w matowym wydaniu od wersji błyszczącej :)
UsuńJako fanka różu stawiam na Seize The Clay :D jednak zdobienie jakie wykonałaś na Olive You Kelly totalnie mnie kupiło! Mistrzostwo! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadwiga :*
Usuńobydwa lakiery totalnie mnie zachwyciły odkąd zobaczyłam tę kolekcję po raz pierwszy ;) a oliwka w macie i z flejkami mnie totalnie zauroczyła, pragnę stworzyć coś podobnego na moich paznokciach <3
OdpowiedzUsuńTa oliwka jest cudna! Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co fajnego wymyślisz :)
UsuńJadę i myślę sobie ,,ale piękny ceglany kolor", później ,,no ten khaki też w sumie fajny". Patrzę na zdobienia: ,,no jednak jak ozdobiony to ceglany wygrywa", ale jadę dalej: ,,no dobra w tym macie khaki powalił resztę na kolana i jeszcze to zdobienia"! Jeden wpis, dwa kolory, a ja 3 razy zmieniałam zdanie ;D
OdpowiedzUsuńHahaha, Madziu, to najlepszy komentarz jaki mogłaś mi sprawić :* A z tymi zmianami decyzji to wiesz - jesteśmy kobietami, więc możemy zmieniać zdanie tyle razy ile tylko chcemy :D
UsuńI like both polishes, the green one is more close to my heart! Beautiful manicures! :-)
OdpowiedzUsuńI prefer green too :D
UsuńOba kolory są ładne, ale drugie zdobienie bardziej mi się podoba. Jest takie jesienne <3
OdpowiedzUsuńPo Waszych komentarzach wiem, że zielone zdobienie podobało się bardziej ;) Mnie chyba też :D
UsuńFantastyczne zdobienie!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :*
Usuń