Cześć !
Dziś zaprezentuję Wam naklejki wodne z przepięknym motywem łapacza snów. Hmm, chyba właśnie w jednym zdaniu wszystko Wam zdradziłam ... no cóż możecie udawać, że jeszcze nie wiecie co Was czeka w poście i czytać dalej ;)
Od dłuższego czasu bardzo podobał mi się motyw łapaczy snów. Chodziłam koło tego tematu dość długo, zastanawiając się co tu zrobić. Niestety, artystką nie jestem, więc nie podjęłam się ich ręcznego malowania. Moje ręczne malunki są na etapie przedszkola - człowiek to kółeczko i pięć kreseczek. No jeszcze domek z płotkiem narysuję. Ale kota na tym płotku to już lepiej nie. Tzn raz próbowałam, ale potem byłam pytana czemu po płocie chodzi jakiś smok :D
Na szczęście dla takich artystycznych sierotek jak ja zostały stworzone naklejki wodne :) I to właśnie o nich dziś Wam troszkę poopowiadam.
Wybrałam sobie cały wielki arkusz naklejek, który składa się z 12 mniejszych arkuszy. A każdy mały arkusik składa się z 10 naklejek (prawie jak lalka matrioszka ;)).
Każdy arkusik na swój numer - od BN-301 do BN-312.
Na każdym z nich znajdują się całopaznokciowe naklejki wodne z motywami łapaczy snów, które w układzie 5+5 starczą nam na pełny manicure obu dłoni.
Do dzisiejszego zdobienia wybrałam arkusz BN-304. Naklejki pasowały mi idealnie do lakieru, który miałam w tym czasie akurat na paznokciach :)
No właśnie - lakiery. Dużo nie będę o nich pisać, bo zrobiłam to już wcześniej.
Biały - nadal używam Essence - 33 Wild White Ways, choć czuję, że niedługo wyzionie ducha.
Amarantowy - 👉Colour Alike - 637 Samba👈. Jak klikniecie to poczytacie o nim więcej :)
A teraz po tej krótkiej przerwie wracamy znów do naklejek :) Czyli dwa słowa o tym "jak to się robi" :)
Wybrałam sobie po 2 naklejki na każdą dłoń, wycięłam z arkusza i odkleiłam z góry zabezpieczającą folię (nie zapomnijcie o tym, bo inaczej zmarnujecie naklejkę).
Tak przygotowane naklejki zanurzamy w wodzie (u mnie letnia kranówka) na ~15 sek.
Po tym czasie można już bez problemów zsunąć naklejkę z papierka i nałożyć na paznokieć.
Jedna rada - dajcie pod te naklejki białe (a przynajmniej bardzo jasne) tło bo są przeźroczyste i same w sobie nie są podbite bielą.
Naklejka jest na tyle sztywna, że nie zwija się, nie skleja i można nią swobodnie poruszać po płytce przez kilka chwil. A jednocześnie gdy przycisnęłam ją wacikiem, aby pozbyć się nadmiaru wody, idealnie przylgnęła i dopasowała się kształtem do paznokcia.
Ponieważ naklejki są dość duże (wymiar najmniejszej: 1,05 x 1,8 cm a największej: 1,25 x 2,0 cm) to nadmiar trzeba delikatnie opiłować (na końcu paznokcia oczywiście) oraz zmyć pędzelkiem namoczonym w zmywaczu (to po bokach).
Przyznam się, że to są moje pierwsze całopaznokciowe naklejki. Takich małych, pojedynczych używam od dawna a tych całopaznokciowych zawsze się bałam (nie wiem czemu, nie pytajcie ;p). Teraz wiem, że zupełnie nie słusznie, bo praca z nimi to przyjemność. Są na prawdę b. łatwe w obsłudze i każdy sobie z nimi poradzi.
Możecie je dostać w sklepie 👉Born Pretty Store👈 a konkretnie 👉TUTAJ👈. W chwili obecnej kosztują w promocji jedynie 1,99$ (za cały wielki arkusz ). Przesyłka jest oczywiście darmowa. Jeśli będziecie robić zakupy, to pamiętajcie, że używając kodu MCMQ10 dostaniecie 10% zniżki na wszystkie nieprzecenione produkty! Baner przeniesie Was na stronę sklepu:
Jak już miałam gotowe naklejki stwierdziłam, że czegoś mi tu jeszcze brakuje. Chciałam jakoś bardzo delikatnie przystroić moje łapacze snów i zaczęłam szperać w pudełku z ozdobami. Początkowo miał to być ćwiek, ale jakoś taki za mało zwiewny mi się wydał.
Ostatecznie padło na ozdobę, którą nie wiem jak nazwać. Jest to niby taka cyrkonia, ale nie ma płaskiego spodu tylko ma kształt diamentu. Kupić ją można na stronie BPS (#24125). Dostajemy plastikowe pudełeczko, które zawiera ~300szt tych błyskotek. U mnie widzicie wariant #1.
Diamencik ten był przysłowiową "kropką nad i". Jak już go przykleiłam (na odrobinkę bezbarwnego lakieru) uznałam, że mani jest kompletne. Zostało mi już tylko pokryć całość warstwą topu Sally Hansen - Insta Dri (tzn tylko 2 paznokcie z naklejkami, bo reszta nadal bez topu) i już ;)
Mimo, że się dziś mocno rozpisałam, to samo mani robi się b. łatwo i b. szybko - całość zajęła mi ~pół godz.
Zdobienie to powstało również z myślą o projekcie w którym biorę udział: 👉Wakacyjny Paznokciowy Projekt u Malinowej👈 , a konkretniej jest to zdobienie na czwarty tydzień pt. "Łapacz snów" :)
Na koniec oczywiście lista wszystkich użytych produktów:
- Essence - 33 Wild White Ways (biel),
- Colour Alike - 637 Samba (amarant),
- Born Pretty Store - #38011 ( naklejki wodne),
- Born Pretty Store - #24125 (cyrkonia diamencik),
- Sally Hansen - Insta Dri (top).
Czy Wy też lubicie delikatny motyw łapaczy snów? Robiłyście już takie "senne" zdobienia?
Jestem też b. ciekawa jakie łapacze snów przygotowały te z Was, które biorą udział w projekcie Malinowej :)
Dziś zaprezentuję Wam naklejki wodne z przepięknym motywem łapacza snów. Hmm, chyba właśnie w jednym zdaniu wszystko Wam zdradziłam ... no cóż możecie udawać, że jeszcze nie wiecie co Was czeka w poście i czytać dalej ;)
Od dłuższego czasu bardzo podobał mi się motyw łapaczy snów. Chodziłam koło tego tematu dość długo, zastanawiając się co tu zrobić. Niestety, artystką nie jestem, więc nie podjęłam się ich ręcznego malowania. Moje ręczne malunki są na etapie przedszkola - człowiek to kółeczko i pięć kreseczek. No jeszcze domek z płotkiem narysuję. Ale kota na tym płotku to już lepiej nie. Tzn raz próbowałam, ale potem byłam pytana czemu po płocie chodzi jakiś smok :D
Na szczęście dla takich artystycznych sierotek jak ja zostały stworzone naklejki wodne :) I to właśnie o nich dziś Wam troszkę poopowiadam.
Wybrałam sobie cały wielki arkusz naklejek, który składa się z 12 mniejszych arkuszy. A każdy mały arkusik składa się z 10 naklejek (prawie jak lalka matrioszka ;)).
Każdy arkusik na swój numer - od BN-301 do BN-312.
Na każdym z nich znajdują się całopaznokciowe naklejki wodne z motywami łapaczy snów, które w układzie 5+5 starczą nam na pełny manicure obu dłoni.
Do dzisiejszego zdobienia wybrałam arkusz BN-304. Naklejki pasowały mi idealnie do lakieru, który miałam w tym czasie akurat na paznokciach :)
No właśnie - lakiery. Dużo nie będę o nich pisać, bo zrobiłam to już wcześniej.
Biały - nadal używam Essence - 33 Wild White Ways, choć czuję, że niedługo wyzionie ducha.
Amarantowy - 👉Colour Alike - 637 Samba👈. Jak klikniecie to poczytacie o nim więcej :)
A teraz po tej krótkiej przerwie wracamy znów do naklejek :) Czyli dwa słowa o tym "jak to się robi" :)
Wybrałam sobie po 2 naklejki na każdą dłoń, wycięłam z arkusza i odkleiłam z góry zabezpieczającą folię (nie zapomnijcie o tym, bo inaczej zmarnujecie naklejkę).
Tak przygotowane naklejki zanurzamy w wodzie (u mnie letnia kranówka) na ~15 sek.
Po tym czasie można już bez problemów zsunąć naklejkę z papierka i nałożyć na paznokieć.
Jedna rada - dajcie pod te naklejki białe (a przynajmniej bardzo jasne) tło bo są przeźroczyste i same w sobie nie są podbite bielą.
Naklejka jest na tyle sztywna, że nie zwija się, nie skleja i można nią swobodnie poruszać po płytce przez kilka chwil. A jednocześnie gdy przycisnęłam ją wacikiem, aby pozbyć się nadmiaru wody, idealnie przylgnęła i dopasowała się kształtem do paznokcia.
Ponieważ naklejki są dość duże (wymiar najmniejszej: 1,05 x 1,8 cm a największej: 1,25 x 2,0 cm) to nadmiar trzeba delikatnie opiłować (na końcu paznokcia oczywiście) oraz zmyć pędzelkiem namoczonym w zmywaczu (to po bokach).
Przyznam się, że to są moje pierwsze całopaznokciowe naklejki. Takich małych, pojedynczych używam od dawna a tych całopaznokciowych zawsze się bałam (nie wiem czemu, nie pytajcie ;p). Teraz wiem, że zupełnie nie słusznie, bo praca z nimi to przyjemność. Są na prawdę b. łatwe w obsłudze i każdy sobie z nimi poradzi.
Możecie je dostać w sklepie 👉Born Pretty Store👈 a konkretnie 👉TUTAJ👈. W chwili obecnej kosztują w promocji jedynie 1,99$ (za cały wielki arkusz ). Przesyłka jest oczywiście darmowa. Jeśli będziecie robić zakupy, to pamiętajcie, że używając kodu MCMQ10 dostaniecie 10% zniżki na wszystkie nieprzecenione produkty! Baner przeniesie Was na stronę sklepu:
Jak już miałam gotowe naklejki stwierdziłam, że czegoś mi tu jeszcze brakuje. Chciałam jakoś bardzo delikatnie przystroić moje łapacze snów i zaczęłam szperać w pudełku z ozdobami. Początkowo miał to być ćwiek, ale jakoś taki za mało zwiewny mi się wydał.
Ostatecznie padło na ozdobę, którą nie wiem jak nazwać. Jest to niby taka cyrkonia, ale nie ma płaskiego spodu tylko ma kształt diamentu. Kupić ją można na stronie BPS (#24125). Dostajemy plastikowe pudełeczko, które zawiera ~300szt tych błyskotek. U mnie widzicie wariant #1.
Diamencik ten był przysłowiową "kropką nad i". Jak już go przykleiłam (na odrobinkę bezbarwnego lakieru) uznałam, że mani jest kompletne. Zostało mi już tylko pokryć całość warstwą topu Sally Hansen - Insta Dri (tzn tylko 2 paznokcie z naklejkami, bo reszta nadal bez topu) i już ;)
Mimo, że się dziś mocno rozpisałam, to samo mani robi się b. łatwo i b. szybko - całość zajęła mi ~pół godz.
Zdobienie to powstało również z myślą o projekcie w którym biorę udział: 👉Wakacyjny Paznokciowy Projekt u Malinowej👈 , a konkretniej jest to zdobienie na czwarty tydzień pt. "Łapacz snów" :)
Na koniec oczywiście lista wszystkich użytych produktów:
- Essence - 33 Wild White Ways (biel),
- Colour Alike - 637 Samba (amarant),
- Born Pretty Store - #38011 ( naklejki wodne),
- Born Pretty Store - #24125 (cyrkonia diamencik),
- Sally Hansen - Insta Dri (top).
Czy Wy też lubicie delikatny motyw łapaczy snów? Robiłyście już takie "senne" zdobienia?
Jestem też b. ciekawa jakie łapacze snów przygotowały te z Was, które biorą udział w projekcie Malinowej :)
Do usłyszenia!
Nail Crazinesss
Haha, u mnie też łapacze snów w połączeniu z różem. :D Bardzo fajnie wyszło, podoba mi się ten lakier CA. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No to się kolorystycznie zgrałyśmy :)
Usuńprzepiękne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńprzefajne akusze naklejkowe! colour alike jest boski, ostatnio malowałam nim paznokcie *_*
OdpowiedzUsuńTo mani super mi się robiło i nosiło, bo i Colour Alike i naklejki są świetnej jakości :)
UsuńPiękne zdobienie :) Niby proste, ale robi duże wrażenie ;) Chyba też się skuszę na te naklejki :D
OdpowiedzUsuńCzasem klucz jest w prostocie :) A naklejki polecam, bo są świetne!
UsuńWidze nawet naklejki z mojego zdobienia ;)
OdpowiedzUsuńOOo, ciekawe który arkusik wybrałaś ? :)
UsuńŚwietnie dobrałaś kolor do naklejek :)
OdpowiedzUsuńDzięki, choć w tym konkretnym przypadku wyszło tak, że dobrałam naklejki do koloru bazowego ;)
UsuńJa powtórzę się jeszcze raz: BOMBA! Do tego idealnie dobrany lakier towarzyszący :)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu :*
UsuńSmoka na płocie nie każdy potrafi namalować ;D
OdpowiedzUsuńMani prezentuje się świetnie, naklejki są pięknie i idealnie pasują do lakieru :)
Hahahahaha! W ten sposób na to nie patrzyłam. Właśnie sprawiłaś, że piątek jest jeszcze piękniejszy ;D Dziękuję :*
UsuńA proszę bardzo :D :*
UsuńPrawdziwe śliczności :) Cudnie zgrane kolorki i świetne naklejki :D A ten crystal pixie wewnątrz - bardzo fajnie ale delikatnie dodał całości "kopa" ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Żanetko. A te diamenciki mam od dawna i jakoś nie miałam wcześniej na nie pomysłu a tutaj pasowały mi idealnie 😊
Usuńśliczne zdobienie <3 ile naklejek :D
OdpowiedzUsuńDziękuję.A naklejek faktycznie sporo, ale kosztują tylko o 1$ więcej niż pojedynczy arkusik, więc na prawdę się opłaca je kupić!😀
UsuńI need these beautiful water-decals in my life. Love the manicure you've done with it, it has a magic touch!
OdpowiedzUsuńOOo, thank you dear :* It's so nice to hear it from you :) And I highly recommend this decals!
UsuńOh, that's a really nice dreamcatcher! I love how this manicure turned out! :-)
OdpowiedzUsuńThank you very much :)
UsuńPięknie to wygląda, świetny pomysł miałaś z tymi diamencikami :) Bardzo lubię naklejki wodne, nawet widzę u Ciebie takie, które sama niedawno używałam :)
OdpowiedzUsuńTen diamencik pasował mi tu jak ulał :) Też uwielbiam naklejki wodne ;)
Usuń